Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi marathonrider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 18954.70 kilometrów w tym 184.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marathonrider.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Trening outdoor

Dystans całkowity:14295.34 km (w terenie 171.00 km; 1.20%)
Czas w ruchu:545:42
Średnia prędkość:26.20 km/h
Maksymalna prędkość:72.97 km/h
Maks. tętno maksymalne:194 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:78.12 km i 2h 58m
Więcej statystyk
  • DST 75.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 29.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najtrudnieszy...

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

trening w tym sezonie i do tego wymaksowany (pod koniec interwałów odmówiłem) to się pochwalę :).
http://connect.garmin.com/activity/523535458


Kategoria Trening outdoor


  • DST 68.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 31.38km/h
  • HRavg 139 ( 71%)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 0

Załapałem się na trening z Pawłem. Ma chłopak zdrowie. Wiosłował dobre 4/5 na zmianie.
W trakcie serie sprintów z wiatrem na szybkości, niestety takie bez "watowego mega boom" + finisz na wiadukcie :D.
Ogólnie taka porządna wytrzymałość przy średniej 220W. Mogło być spokojniej, ale wówczas wolniej i samemu :).

http://connect.garmin.com/activity/472778614


Kategoria Trening outdoor


  • DST 52.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 23.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tempówki

Środa, 2 kwietnia 2014 · dodano: 02.04.2014 | Komentarze 0

Spokojnie, ale wolno pod wiatr w ramach rozgrzewki.

Miało być 5xKorona, ale szło sprawnie i czułem się na tyle dobrze, że dziabnąłem 6 :). Co ważne dałbym radę kolejne.

Pierwsze powtórzenie kontrolnie i na świeżej nodze. To wyszło ciut mocniejsze.

Każde koleje praktycznie równo, ale w różnych miejscach dokręcałem, przez co inne wychodziły ciut słabiej. Bilans z 5 minut się zamykał...
Ostatnie dwa podjazdy pod prababkę zabetonowałem. Zupełnie niepotrzebnie. Do tego ostatni chciałem zaatakować ząbek wyżej i w 3/4 "znudziło mi się". Szkoda tego powtórzenia.


Pod koniec trochę oszukałem przy rozjeździe i ciut podciągnąłem, aby NP wyszło ponad 300 :P. Taki mały grzeszek.

Jaka by kalibracja nie była:
400W (NP 412)
382W (NP 390)
382W (NP 394)
384W (NP 396)
380W (NP 392)
386W (NP 399)


po tajne przez poufne

8min rowerka rege
15min stabilizacji i równowagi


Kategoria Trening outdoor


  • DST 127.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 29.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wysoki tlen :P

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 0

Rano czułem się wyśmienicie, ale pierwsze mocniejsze powtórzenie zdecydowanie zweryfikowało moje odczucia.
Do Rękowa wytrzymałościowe pitu pitu, później najpierw Arek, a później ja ze Zbyszkiem podkręciliśmy w parze, aby zrobić mały finisz w nasławicach. Efekt na początku górki miałem już ponad 90% spiąłem nóżki, ale sił wystarczyło na połowę. Coś tam mi chłopaki pomarudzili wychodząc z koła :). Mi zamiast finiszu wyszło rozprowadzenie.

Znowu luźno do Sobótki. Mieszana do Hotelu i narastająco pod Strzegomiany. Niestety chłopaki po kolei puszczali koło i musiałem przeskakiwać, ostatnie 200m wykończenie i Hrmax tego sezonu 189 :).

Luz i znowu akcent pod przemiłów spokojnie na początku. Tempo narastająco. Ja za szybko chciałem  wyjść, więc zluzowałem poczekałem jeszcze 100m i znowu najpierw przeskoki i skok do szczytu, brakło mocy na ostatnie 50m, aby skończyć na szczycie.
Luźno (chociaż dryf tętna zaczął działać). 
Od mietkowa 3 tempówki po 8-10 minut.
Fajny pomysł, ale brak zgrania. Niestety niektórzy tutaj jechali ambicją i dawali za słabe zmiany. (był opierdziel na koniec :)
Zdecydowanie najlepsze ostatnie powtórzenie, gdzie ustawiłem się przed Zbyszkiem i po mojej zmianie miałem  sporo zabawy na zejściu i intensywność się wydłużała.

Cierpiałem później przez 10minut. Puls szybował, ale i intensywność zdecydowanie za wysoka. Nagle zaczęło się wszystkim spieszyć. Wyszło 10minut w solidnej 3ciej strefie.
Uspokoiłem się oraz chłopaki uspokoili się :) finisz "na wiadukcie". Trochę bez wiary. Wolałem swoje wjechać na kadencji jak na zmęczeniu ryzykować wrzucenie ząbka wyżej i zdusić nogę. Lepiej metodykę potrenować :).
Efekt na początku zrobiło się 15m do Zbyszka i tak się za nim zawiesiłem. Fajnie, że leciałem w blokach, szkoda, że w górnym chwycie jak trzepak.

Wymęczony rozjazd do domu i mały zgon, ale z ogólnego zmęczenia. Bombka nie chwyciła.

Trzeba ciut odpocząć. Jeden z mocniejszych tegorocznych treningów.

Waga rano po sporej mobilizacji 78kg
Pulsu nie zmierzyłem, bo kazano mi wstać na trening z kurami.

Trening chciałem podzielić na kilka fragmentów, ale chyba wyszło za dużo i trochę się to wszystko rozmywa. Raz na ok 1,5h wystarczy.

http://connect.garmin.com/activity/470062182
http://connect.garmin.com/activity/470062144
http://connect.garmin.com/activity/470062039
http://connect.garmin.com/activity/470061916
http://connect.garmin.com/activity/470061882


Kategoria Trening outdoor


  • DST 46.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 26.29km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dałem się wydymać

Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 2

Rozgrzewka z chłopakami 35min. Trochę za wysoko do tego lekko pod jarany i puls szybował.Widać kiedy sam jechałem :P.

http://connect.garmin.com/activity/469370144

Trening zasadniczy 35min.
miało być 14ście powtórzeń Pomyliłem się w liczeniu wyszło 13 :). Oby szczęśliwe.

pierwsze dwa za długie
ostatnie dwa na mocno spuchniętych nogach i o kilkadziesiąt metrów za krótkie

Po raz pierwszy podczas moich treningów śr moc z powtórzenia wyższa od NP hmm :). Muszę poczytać co to znaczy.

Mogłem pierwsze powtórzenia zrobić ciut lżej, aby móc dołożyć w ostatnich. Nawet chciałem wykańczać na wyższej kadencji, ale nie było z czego :).

O ile miałem fantazję coś kręcić na zjazdach po pierwszych powtórzeniach. To po kolejnych tylko symbolicznie akcentowałem ruch nogą :D

http://connect.garmin.com/activity/469370131

Rozjazd na bardzo miękkich nogach. Doszedłem "w miarę doszedłem" do siebie po 20stu minutach :).

http://connect.garmin.com/activity/469370119

Wystrzelałem się strasznie, ale jak tak analizuję nie było tragicznie. Sporo do poprawy, ale jest światełko. 
Komputerek bardzo bardzo pomógł.


Kategoria Trening outdoor


  • DST 83.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 27.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wygłupy na wzgórzach

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 0

Dojazd i powrót luźno.

Cześć zasadnicza wytrzymałościowa (tylko momentami za wysoko) z mocnymi akcentami na okolicznych KOMozdobywaczach. Bardzo fajnie wplotły się w trening dzięki czemu organizm był cały czas pobudzony.

Waga rano 79,4
Puls 44

http://connect.garmin.com/activity/468519325


Kategoria Trening outdoor


  • DST 56.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 26.88km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przetarcie

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 2

Dosłownie i w przenośni.
Pierwszy trening pod okiem nowego trenera. Zapoznanie z grupą etc.
Do tego temat:
coś w stylu wachlarza na 2km. Miało być mocno (5strefa) i szybko.

Na kole jak na wycieczce, na zmianie chyba trochę za mocno pojechałem.
W drugim powtórzeniu zostałem przeciągnięty w okolice mojej granicy :). Masakra :).

Ostatnie powtórzenie to jazda indywidualne. Za mocno na początku. Muszę się tego oduczyć tym bardziej, że mam komputerek Tym prostsze to powinno być.

Ogólnie fajnie tylko trochę mi brakło objętości, ale strzykawki były.

Pierwsze koty...

http://connect.garmin.com/activity/468054277


Kategoria Trening outdoor


  • DST 84.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pościemniałem

Wtorek, 25 marca 2014 · dodano: 25.03.2014 | Komentarze 0

Tak jakoś nie miałem pomysłu co zrobić dzisiaj, aby jutro być w miarę wypoczęty.
Typowej wytrzymałości jakoś nie miałem serca robić. To się podczepiłem pod Pawła B.

Trening:
Rozgrzewka
4 podjazdy w 2 strefie
1 za Pawłem... matko 50W mocniej musiałem wiosłować :).
Reszta to wytrzymałość po okolicznych rubieżach. Niestety nie chcąc jechać samemu podjazdy musiałem dziabać w 2, a nawet 3 strefie.
W trakcie 3 akcenty, a nie przepraszam. 3 razy zajebałem ponad wszelkimi progami :).
Reszta możliwie spokojnie i prawie całość na kole (i tak było mocno).

Marzyłoby mi się z 5bpm średnio niżej :)

Grzebałem przy pedałach wczoraj wieczorem i coś przez 2/3 treningu nie działało jak jechałem z nogi na nogę.
Po pierwszym akcencie odczarowałem  Vectorka. Trudna to będzie miłość :)

Jeżeli wierzyć cyferkom i jest to trend, a nie górka to noga będzie straszna. 

Puls rano 42
Waga 79

http://connect.garmin.com/activity/467540581


Kategoria Trening outdoor


  • DST 162.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 32.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka

Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 4

Z serii wycieczek pasikurowickich :).

Dojazd spokojnie z drobnymi wprowadzającymi akcentami.

Cały odcinek do Gruszeczki równo w grupie. Na zmienia w zależności góra 3 lub dół 4 strefy. Na kole spokojnie rzadko góra 1 raczej 2->3.

Seria mocnych powtórzeń od gruszeczki, pod zmarszczę św. Anny. Tutaj RR zmusił mnie do niemałego wysiłku, aby wskoczyć na koło jak poprawiał pod koniec :).

Udana ucieczka za Krośnicami doprowadzona do szczytu. Albo chłopaki mnie smażyli, albo ciut odjeżdżałem :). Dobrze zacząłem. Później trochę za mocno, bo myślałem, że będą kasować za wszelką cenę, później zluzowałem 20-30W i spokojnie wystarczyło to trzymać.

Spokojniej do Grochowej. Dwa mocniejsze powtórzenia do Skotników.

Tam poczekałem na grupkę,  okazało się, że został tylko Cukierek i nowy kolega :). Trochę szkoda, że poczekałem, ale tylko z tego względu, że przyszło mi stygnąć i przedłużyłem trening, a bombka była blisko.

Na pasikury już bez mocy. 

Od Krzyżanowic na bombce. Rozjazdy na bombce to moja specjalność.

Czas zacząć brać jedzenie na trening :). To już nie ta intensywność i szczerze liczyłem, że będzie ze 30-40 min krócej.

Dwa bidony wystarczyły do Kamieńskiego... co pomogło bombce przez miasto :).

Nie chciałem dzisiaj iść w trupa. Chociaż kilka powtórzeń wykończyłem na maxa, ale kilka puściłem, aby organizm jeszcze nie raz zaskoczyć.

http://connect.garmin.com/activity/465404741

Puls rano 42   Wczoraj było 52... masakra na maxa
Waga rano lepiej nie wspominać :P

Puls max 188. Zrobiło się cieplej i zacząłem wbijać 4-5 oczek wyżej :).
Średni wysoki, ale to już nie wytrzymałość i jak się człowiek zakwasi to nie umie jeszcze sobie radzić z  tym 
Bardzo wysoki rytm niby 84 z treningu, ale sporo okresów przestoju. Pedałowałem między 94-102, bardzo rzadko tylko brzy bardzo dużej zagince spadało do 88-90. I czasówkowa gruszeczka momentami ca 78-82 :). 
Tak rozkręconej nogi nigdy nie miałem. Uwierzyłem w moją prace nad postawą etc. 

Chociaż skręcam dalej tragicznie :))))

Ps. Rower pod koniec treningu po wczorajszej wizycie u BJ skrzypiał jak stara... hehe


Kategoria Trening outdoor


  • DST 89.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 28.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie to co miało być

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 0

Nie mogłem się pozbierać z braku czasu i poleciałem po szpeje dopiero po południu przez co trening w zamierzonej formie nie za bardzo mógł wypalić.
Do pasikur też się trochę spieszyłem, ale nie wiem po co.
ITT na podmęczeniu za krótko. Dużo za mocno zacząłem...
Powtórzenia za krótkie i zdecydowanie za wysoko.

Taki trening sprzed lat.
Wyjebałem się strasznie... dupa blada

http://connect.garmin.com/activity/464432914
http://connect.garmin.com/activity/464432940

Puls rano 45
Waga ... hmmm nie wiem


Kategoria Trening outdoor