Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi marathonrider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 18954.70 kilometrów w tym 184.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marathonrider.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Trening outdoor

Dystans całkowity:14295.34 km (w terenie 171.00 km; 1.20%)
Czas w ruchu:545:42
Średnia prędkość:26.20 km/h
Maksymalna prędkość:72.97 km/h
Maks. tętno maksymalne:194 (97 %)
Maks. tętno średnie:172 (86 %)
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:78.12 km i 2h 58m
Więcej statystyk
  • DST 70.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 25.45km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noworoczny wypad

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0

Noworocznie z Marcinem na północ Piersno, płyty etc :).
Luźno i oby tak było cały rok.


Kategoria Trening outdoor


  • DST 124.00km
  • Czas 04:35
  • VAVG 27.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka na Brzeg, Wołów, Trzebnicę

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 03.12.2013 | Komentarze 2

Wycieczka na z Jurkiem i Jackiem.
Chciałem dzisiaj przetrenować bardzo spokojnie w tlenie i tylko na zmianach ciut mocniej popracować. Efekt jak to zwykle bywa. Ambicja chłopaków sprawiła, że częściej odpoczywałem na zmianie jak na kole. Gdzie musiałem trochę powalczyć przede wszystkim jak Jacek działał na zmianie. Na początku słodkie pitu pitu, że będzie dzisiaj tylko na kole, ale jak przyszło co do czego to bardzo chętnie podnosił nam puls.
Jazda w miłym towarzystwie, przy odpowiedniej intensywności. Dwa - trzy akcenty i niestety orka do domu pod mocny wiatr, który nie pozwolił na luźną regeneracyjną jazdę. Można było lepiej wybrać trasę.
Dobrze, że za głosem chłopaków nie polecieliśmy na zawonię, bo tam jazda pod górę i czołowy wiatr sprawiłaby, że rzucałbym ch na lewo i prawo :)


Kategoria Trening outdoor


  • DST 109.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 27.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na południe

Sobota, 30 listopada 2013 · dodano: 03.12.2013 | Komentarze 0

Tematem lekcji była wytrzymałość. Do Sobótki w ślimaczym tempie pod super dmiący wiatr. Po obraniu kierunku na Przemiłów natrafiam na wesołą ekipę Zbyszka (z Arkiem w składzie). Szybka nawrotka i już z wiatrem w plecy pitu pitu w parach kierunek Wrocław. W smolcu widzę, że coś szybko zeszło uciekłem jeszcze na skałkę gniechowice i spokojnie do domu.
Wytrzymałość z dwoma malutkimi akcentami.


Kategoria Trening outdoor


  • DST 100.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśne hasanie

Niedziela, 24 listopada 2013 · dodano: 24.11.2013 | Komentarze 2

Wysoko do Piotrka, bo jak zwykle spóźniony. 2-3 strefa na dojeździe do Pasikur. Tam okazuje się, że nikt nie przyjechał... Po drodze spotykamy Krzyśka, który nam uciekł i pojechał robić tempówki...
Hr max podczas zdobywania Piersna i akcent zaraz za Zawonią. Ten drugi mocniejszy element sprawił, że dobre 30minut dochodziłem do siebie jak przyszło nam jechać w terenie. Nigdy więcej... Dobra godzina zabawy w lesie.
Mięciutki powrót, gdzie jechało mi się już naprawdę super :). Iście jesiennie.

Nie zauważyłem jak startowałem, że garmin nie odpalił prędkości i brak przez to zapisu kilometrów/trasy. No nic:


Kategoria Trening outdoor


  • DST 135.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 28.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość Lubiąż

Niedziela, 17 listopada 2013 · dodano: 17.11.2013 | Komentarze 0

Do Wilkszyna z Jurkiem. Na lotniczej termometr pokazał 1,2 C + mgła = westchnienie w stylu - znowu...
Od Wilkszyna dołącza Jacek. Przy odbiciu na Brzeg Dolny gubię się z chłopakami. Jak się okazuje pojechali później moimi śladami do Wołowa, aż dziw że się nie spotkaliśmy, bo dwa razy zawracałem po trasie...
Ogólnie średnie tętno dość wysokie, ale podyktowane jest to oraniem dystansu (od Miękini) solo. Przez co nie było za kim odpocząć. Od Lubiąża wiatr zaczął "pomagać".

Woda (dwa bidony) skończyła się po 4h10m, ale obyło się bez kryzysu.
Podczas jazdy spożyte tylko 60g mąki + 15g BCAA/Leucyny.
Wczoraj + dzisiaj i w zasadzie nie odczuwałem zmęczenia do samego końca. Całkiem dobrze rozłożyłem siły przez co intensywność była zadowalająca.

Trzeba jeszcze porozbijać mięśnie i się najeść :D

Waga rano 79,2kg


Kategoria Trening outdoor


  • DST 106.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 28.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Sobota, 16 listopada 2013 · dodano: 17.11.2013 | Komentarze 0

Na zmianie wyżej ca. 3 strefa. Na kole spokojniej. Chociaż często Jurek gotował mnie trochę :).
W trakcie dwa akcenty przepalające i mały podjazd pod Pożarzysko.

Na powrocie mały sabotaż i zdecydowanie spokojniej, aby pobudzić spalanie schabów.

Waga rano 80,2kg


Kategoria Trening outdoor


  • DST 145.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 29.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Niedziela, 10 listopada 2013 · dodano: 10.11.2013 | Komentarze 4

Miało być w terenie, ale o 11 w Trzebnicy nikoguśko.
Podczepiłem się za Zawonią na trening "spod cmentarza". Trasa standardowa do Krośniewic i z powrotem.
Na kole tlen. Na zmianie okolice 3 strefy.
Kilka razy jak to na treningu w grupie trzeba było się spiąć.
Po 4h20min jazdy BOMBA :D. W zasadzie od Pasi do świateł na Kamińskiego nie wiedziałem co się dzieje.
Za mało jedzenia :).
Później puściło, ale co się tętno naszalało to moje.

Brutto wyszło 5h25min z czekaniem w Trzebnicy i herbatką w Krośniewicach.

Ps. Nie wiem czemu prawie wszystkie podjazdy wprowadzałem nad mimo, że byłem na przełaju z 4roma atmosferami :D.

Niestety odpalam garmina, a on rozładowany... musiałem zapomnieć go wyłączyć po ostatnim treningu.

Połączenie CEPów z argininą i cytruliną sprawił, że nogi mi normalnie rozrywało na wykończeniach podjazdów jak musiałem wstać ;). Krew nie miała jak się przepchnąć przez uda... coś pięknego. Pokazuje to siłę przemian azotowych.

Waga rano 79,8kg


Kategoria Trening outdoor


  • DST 10.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 5.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

No to zaczynamy

Piątek, 1 listopada 2013 · dodano: 10.11.2013 | Komentarze 0

Przygotowania do nowego sezonu, a więc i nowy zapał to zapisywania relacji z treningów. Szczególnie tych zimowych = najważniejszych.

45 minut biegania tempo 12,5 km/h 3 -> 4 strefa

Wizyta na placu zabaw w Parku skowronim
kilka serii pull up
kilka na brzuch
triceps na poręczach
dół pleców

Powłóczenie nogą do domu ;).

Tak fajnie się biegało, ale co zrobić wróciło. Nie za bardzo pokursuje po parkach i tej zimy.


Kategoria Trening outdoor


  • DST 30.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 1 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 0

Podczas rozgrzewki kilka tempówek i zapoznanie się z częścią trasy.


Kategoria Trening outdoor


  • DST 60.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 30.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

29/30 pod TTT

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 0

Wczoraj złapała na ulewa, więc skończyło się na krótkim treningu techniki. Zmiany, skręty, poznanie koła partnera ;).
Dzisiaj rozgrzewka. Później dwie pętelki trasami czasówek Januszkowickich. Niestety trochę gmerałem w Garminie i nie ma zapisu, do tego nie jechaliśmy wbić czas tylko popracować mocniej na kilku kreskach.
Pierwsza pętelka zrobiona na 80 później 85-90% tak, aby wejść w zamierzoną intensywność i dołożyć do pieca w drugim podejściu.
Wyszło bardzo fajnie tętno trzymałem w okolicach 178bpm dwa razy podkręcając pod 183. Jazda na Vśr ok. 40-41km/h.
Zmiany bardzo krótkie 30-60sec. Nie było problemów z wykańczaniem uszczypnięć, kadencja wysoka jak na mnie, ale nie chciałem walczyć z ząbkiem wyżej. Nogi prawie nie dawały znaku omdlenia. Co jak na nierozgrzany organizm było bardzo pozytywne.
Druga pętelka już zdecydowanie mocniej. Tempo wyścigowe. Chociaż wiem, że na zawodach pójdę mocniej. O dziwo mimo, że jechaliśmy na Vśr na poziomie 42-43km/h tętno na poziomie 179-182, ale to dzięki temu, że już bez kurtki i lepiej wychładzałem organizm. Całość przejechana na ząbku wyżej i na kilku zmianach dalej jechałem za miękko. Arek mocno dokładał na zmianach i nie wiem czy nie jechał swoich ciut mocniej ;). Ja dawałem coś dłuższe. Brak problemu z chwyceniem koła. Całość w pozycji aero bez problemów związanych z pozycją. Jechałem bez mała na 90-95% możliwości. Nie zagotowałem się, jechałem już niemal na kole - chociaż do Cukierka mi jeszcze brakuje :D.

Jestem bardzo zadowolony, jak na trening i to w zasadzie pierwszy trening nie mogło wyjść lepiej.
Organizm zaczyna mi dziękować za miniony tydzień i w sobotę będzie dobrze. Jeszcze resztki zmęczenia, gdzieś z zakamarkach się znajdują.
Nie wiem czy to pomoc ze strony koła, czy jazda na zbyt niskim przełożeniu, ale jechałem bardzo miękko, a wiatr dzisiaj nie sprzyjał. W najlepszym razie był boczny.

Jutro tylko Tabata i chwila luźnego kręcenia.


Kategoria Trening outdoor