Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi marathonrider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 18954.70 kilometrów w tym 184.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marathonrider.bikestats.pl
  • DST 1.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciekawostka. Może komuś się przyda :D.

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 5

Moja pierwsza od dawna dieta redukcyjna. Może kogoś zainteresuje :D.


6:30
Jaja kurze całe 150g
Chleb żytni razowy 50g
Sok wielowarzywny 500ml

9:00
Mięso z piersi kurczaka bez skóry lub wołowiny 150g
Mrożonki - zestaw 8 warzy wiosennych (zielone, czerwone i kalafior :D) 225g
Orzechy laskowe 25g
Migdały 25g

12:00
Chleb żytni razowy 50g
Łosoś wędzony 50g
Makrela wędzona 50g

15:00
Mięso z piersi kurczaka bez skóry lub wołowiny 150g
Mrożonki - zestaw 8 warzy wiosennych (zielone, czerwone i kalafior :D) 225g
Orzechy laskowe 25g
Migdały 25g

Od razu po treningu
Czekolada gorzka 40g
Sok wielowarzywny 250g

21:00-22:30
Sok wielowarzywny 250ml
Brokuły 250g
Tuńczyk w oleju 70g
Tuńczyk w wodzie 65g
(ew. zamiast tuńczyka 200g białego sera)

B: 182g
T: 116g
W: 152g

Trochę spore zapotrzebowanie energetyczne mi wyszło ok 2350kcal (deficyt 250-350kcal)

Zapotrzebowanie kaloryczne uwzględnia dwie godziny intensywnego treningu oraz 6 godzin treningu aerobowego. W sobotę muszę dorzucić 100g węgli około treningowo. W niedzielę muszę dorzucić 200 do 300g węgli około treningowo. Obcięte jest 250-350kcal ze zbilansowanego zapotrzebowania energetycznego. Dzisiaj czuję się genialnie, ale jeszcze miałem stary glikogen. Jak od jutra będzie za łatwo to obetnę kolejne 100kcal z węglowodanów.

Cel 85... 82... 80kg!





Komentarze
suchy
| 13:30 piątek, 6 kwietnia 2012 | linkuj A nie byłoby lepiej gdybyś przy obecnie lekkim treningu zrezygnował z miodu na rzecz jakichś węgli złożonych? Przy równym kręceniu do 2 strefy chyba nie ma potrzeby aplikowania sobie "strzałów" z miodu:) Chyba, że to dawka na te konkretne 2h cięższego treningu o którym wspomniałeś w opisie.
marathonrider
| 21:48 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj Dieta ma trwać dwa do dwóch i pół tygodnia. To tylko taki mały bodziec dla organizmu, bo jak wrócę do mocniejszych treningów. Jedzenie z lekki minusem (mam go ustawionego tylko na -300kcal) byłoby jazdą na kredyt.

Z produktów spożywczych dostarczam przynajmniej wg kalkulatorów
2,1g na kg białka
1,3g na kg tłuszczy
1,8g na kg węglowodanów
Więcej białka potrzeba już tylko podczas budowania masy podczas budowania masy na siłowni. Odżywki są zbędne. Choć na pewno na dniach kupię BCAA i EAA na regenerację potreningową.
Już widzę że nie wychodzi mi w 100% dieta. Na szczęście nie wpierdzielam słodkiego. Dzisiaj dorwałem w moje lepkie rączki czekoladę 90%. Fajna sprawa mnóstwo potasu, niestety i sodu. Tłuszczy nie więcej jak w mniej procentowej. Za to węgli wg producenta tylko 11g na 100g!!!

Na drugi tydzień wyrzucę makrelę zostanę przy łososiu solo. Ma on mniej tłuszczy i brakujące kalorie dorzucę w płynie na trening w postaci miodu (jakieś 30 gram total). W końcu tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów.
Widzę, że nie mam mocy na treningach, ale jadąc w tlenie, a taki jest plan organizm nie reaguje osłabieniem przy zadanej intensywności. To dobry znak, bo zjada tłuszcze. Jednak z tymi 30gramami węglowodanów przy 2-2,5 godzinnej jeździe byłbym pewniejszy. Jeżeli się do nich dobiorę w drugiej części jazdy. Jakbym jechał za mocno zabrałby się za białka :).
Zmieni to mniej, więcej proporcje na 2,1 1,15 oraz 2,0 (BTW).
gr3gory | 08:58 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj jak nie piszesz o ilości w sensie liczby jaj, kromek itp to mam wrażenie, że masz w cholerę jedzenia. Jak będziesz w liczeniu konsekwentny to będą na pewno efekty.
Ja osobiście aż tak bardzo tego nie liczę, tylko staram się jeść produkty odpowiednie przed treningiem więcej węglowodanów a po treningu więcej białka. Przydałyby się jakieś odżywki bogate w białko bo widzę, że ciężko po takim ciężkim treningu w odpowiedniej ilości uzupełnić białko z produktów sklepowych.
Ps. Artur muszę z Tobą pogadać o Eastonach, ale to na jakimś najbliższym treningu
merxin
| 11:37 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Niezłe masz tu smakołyki w tej liście i tak, w sumie jeść takie rzeczy to nie problem, tylko żeby ilości się trzymać jeszcze :/
Platon
| 10:23 środa, 4 kwietnia 2012 | linkuj Powodzenia w osiągnięciu celu. Dla mnie liczenie jedzenia to rzecz straszna, ja muszę jeść zawsze kiedy jestem głodny i do momentu aż organizm nie powie, że jest syty. Nawet jak oznacza to dwie tabliczki czekolady na 15 minut przed snem :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aznie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]