Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi marathonrider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 18954.70 kilometrów w tym 184.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marathonrider.bikestats.pl
  • DST 106.50km
  • Czas 03:30
  • VAVG 30.43km/h
  • HRmax 183 ( 90%)
  • HRavg 153 ( 75%)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórza na początek wiosny

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 3

Przyszła wiosna! Człowiek w końcu nie ubrany na cebulkę czuje się wolny :D. Tak świeżość w głowie coś wspaniałego.
Plan na dzisiaj trening ok 3:15-3:30h z czego ok 2-2:30h zabaw z wyraźną intensywnością. Udało się zebrać dzisiaj pokaźną grupę. Super, że chłopaki z teamu wyprowadzili rowery na spacer.
Pierwszy postój za godzieszową guma i w oczekiwaniu 4 powtórzenia pod Skarszyn. Pierwsze zdecydowanie najmocniejsze, pozostałem mocno i równo bez szaleństw.
Później uciekamy w kierunku Ludgierzowic i dwa mocne podjazdy w międzyczasie trochę podzieliły grupę. Wracając w kierunku Zawonii chcieliśmy zabrać chłopaków, ale jak się okazało polecieli na Oleśnicę. W międzyczasie chwila odpoczynku Takie pitu-pitu jak to mówi Krzysiek i równo oraz intensywnie pod Cerekwice. Końcówka podjazdu jak i dwa następujące po niej garby już w tempie wyścigowym.
Piotrek próbował ze mną rozmawiać, ale ja coś nie mogłem się skupić na rozmowie. Z Trzebicy na Oborniki pod czołowy wiatr w mocnym tempie. Trochę nie mogłem rozgryźć systemu zmian i szkoda, bo jeszcze ze dwie mogłem dać. Kilka razy zapiekło. Chłopaki polecieli jeszcze zrobić pętelkę, ja uciekłem na Wrocław chcą zjechać na czas i uniknąć ewentualnego deszczu.
Na powrocie jeszcze 30minut tempówki do Wrocławia i rozjazd przez miasto. Jeden z tych rozjazdów pod wiatr kiedy gotujesz się jak planowo powinieneś jechać 20km/h i podciągasz choć odrobinę tempo.

Trening zaliczony w 99%. Mogłem jeszcze się pokazać ze 2-3 razy na czubie, ale nie mogę narzekać. Jest bardzo dobrze jak na początek sezonu.

Teraz muszę się skupić na przyzwyczajeniu organizmu do obcowania w 5 strefie, aby nie przyduszać się na poziomie 90%Hrmax i poprawić moją tolerancję na większe zakwaszenie.

Jutro w planie otwarcie sezonu. Ma być miło, towarzysko, w tlenie :).
Przynajmniej do Wołowa ;).


Kategoria Trening outdoor



Komentarze
suchy
| 14:21 sobota, 13 kwietnia 2013 | linkuj Oj widać, że noga kręci na niezłym poziomie.
A o tym Twoim przyzwyczajaniu do latania w 5 strefie to już czytam/słyszę od zeszłego sezonu, jak na razie to wszyscy wkoło w niej latają próbując nadążyć:)
marathonrider
| 14:07 sobota, 13 kwietnia 2013 | linkuj Na powrocie akurat pod Ludgierzowice było spokojnie ;). Pierwsze koty za płoty. Jutro będzie można nadrobić brakującą wytrzymałość.
Platon
| 12:12 sobota, 13 kwietnia 2013 | linkuj Po śladzie widzę, że zawróciliście zaraz za Ludgierzowicami, a ja w tym czasie odbiłem w prawi w żeby zgarnąć Darka, tak to mielibyście jeszcze jedną okazję urwać mnie na podjeździe :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa osisi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]