Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi marathonrider z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 18954.70 kilometrów w tym 184.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marathonrider.bikestats.pl
  • DST 82.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 26.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hill camp - Przemyśl

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 1

W planach trochę bazy, trochę tempówek, strefa 4 pod górę i rozjazd po rynku w Przemyślu.
Trasa miała prowadzić do Sanoka i z powrotem, ale niestety sprawy mnie dłużej zatrzymały i brakłoby czasu na Sanok. Chciałem chociaż podjechać na ostatnią przełęcz przed Sanokiem, ale no właśnie, ale :D.

Start pod wiatr spokojnie cały czas strefa druga pierwsze zmarszczka i okoliczności przyrody sprzyjają i wchodzi 3 strefa do Krasiczyna. Po tym chwila z górki i odsapnięcie. Zaczyna się pierwszy planowany rodzynek. 1,5km rzeźbienia. Moje grube dupsko i przełożenia 39x26 okazała się za dużym, aby podjechać pod ten fragment. Dosłownie wdeptałem się siłowo na tym odcinku w prędkość momentami spadającą do 8-9km/h :D. Trochę motywacji zabrakło, bo tętno skończyło tylko do 88% i tak trzymałem. Jak na tak stromy fragment były jeszcze możliwości. Później już wypłaszczenie i spokojnie doszusowałem. Zjazd i prędkość dochodzi do 70km/h przyjemna bryza owiewa mi twarz i sople lecą z nosa. Na dole strefa 2. Żartowałem :P wystarczy spojrzeć na mapę od razu poprawka :D. Tylko 250m przewyższenia postanowiłem wjechać na stojaka. Patrzę na pul 88%. Myślę nie jestem na wycieczce, ząbek do góry ogień i chrobotanie z tyłu :D. Tak docisnąłem, że łańcuch się niebezpiecznie rozszerzył na dwóch ogniwach i zaczął przeskakiwać. Kolejna ofiara mojego nieodpowiedzialnego zachowania :(. Zamiast spokojnie przyspieszyć to człowiek się spieszy i depta bezmyślnie. Przed samym szczytem staję, aby ocenić straty i już łezka się kręci, bo główny podjazd przed Sanokiem na 625m musi jeszcze na mnie poczekać :(. Postanowiłem zawrócić ze względu na to, że auto w Przemyślu, a jak łańcuch nie wytrzyma to czekałoby mnie sporo pchania :D. Obracam się na pięcie zjazd. Podjazd w tętnie do 86%. Zjazd tutaj jest idelane miejsce do bicie rekordów prędkości. Ten stromy podjazd, gdzie wyplułem resztki godności bujnął mnie do 78km/h :D. Jakbym miał 11stkę, wiedział, że zjazd na to pozwala i założonego pampersa to mógłbym atakować rekord, czyli pyknąć te 85+ :). Po zjeździ z wiatrem motywacyjnie strefa 2 i na ryneczku w Przemyślu kilka minut spokojnie podziwiałem jakie mają, w tym mieście fajne sztywny interwałowe uliczki :). Wyjazd udany szkoda tego ostatniego podjazdu, ale może i dobrze się stało, bo jutro będę mógł z czystym sumieniem zrobić wytrzymałość siłową na siłce.

Wnioski:
- organizm powoli wraca do formy
- widać po raz kolejny dobitnie, że prawa noga jest gotowa do sezonu
- kolejne 140zł nie moje :|
- cały czas mam wg mojej oceny za wysokie tętno przy stosunkowo niskim obciążeniu treningowym
- dwa dni wpierniczałem słodkie. Ciul wzięła dieta :).



Szkoda, że nie udało się pełnej trasy zrobić :)


Kategoria Trening outdoor



Komentarze
merxin
| 15:16 czwartek, 12 kwietnia 2012 | linkuj Fajna trasa, też z chęcią odwiedziłbym tamte rejony.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]